Szłam przed siebie, poprawiając poły
płaszcza, nieustannie rozwiewane na boki. Mijałam ludzi, kompletnie ich
ignorując – nie byli godni mojej uwagi. Brzydzili mnie wręcz. Kim więcej oni
byli, niż pustymi istotami, nie mającymi pojęcia na jakim świecie żyją? Nikim.
Żadnego z przechodniów nie
zaszczyciłam spojrzeniem dłuższym od pięciu sekund. Niby wróciłam do starego
trybu życia, jednak nie do końca potrafiłam pogodzić się z tym, co się stało.
Po tygodniu dotarły wieści od rodziców Koci. Ta rzekomo zginęła w czasie rejsu
statkiem – ciała oczywiście nie odnaleziono. Nie mogłam się nie zaśmiać,
czytając ten artykuł. Głupota ludzka ewidentnie biła po oczach, bo przecież o
ile łatwiej jest sprzedać tanie kłamstwo, niż szukać prawdziwej odpowiedzi. I
tak by w nią nie uwierzyli z tymi swoimi ograniczonymi móżdżkami.
Zostaje pytanie: Jak ja się czułam?
Jak na osobę, która stanęła oko w oko z najgorszym wydaniem śmierci,
zaskakująco dobrze. Ciągle żyłam, jednak nie byłam w stanie stwierdzić czy to
nagroda, czy raczej kara. Z jakiś niewiadomych powodów, R. mnie wybrał. Nie
rozumiałam w jakim celu, ale to było bardziej niż pewne. Pozwolił mi, żebym się
o nim dowiedziała, usłyszała go, aż w końcu zobaczyła i przetrwała to
spotkanie. Było swego rodzaju groźbą, zapowiedzią przyszłych zdarzeń. Być może
jego piekielne życie było na tyle nudne, że postanowił sobie znaleźć rozrywkę –
kto wie? Fakt faktem, że na moich ramionach spoczywała wielka odpowiedzialność.
Byłam jedyną osobą, która wiedziała o jego istnieniu – pozostali świadkowie nie
żyli. Tylko ja mogłam znaleźć sposób na pokonanie go, albo przynajmniej
odesłanie tam, skąd przybył. Wiedziałam tylko, że nikt nie był bezpieczny. R. w
każdej chwili mógł się pojawić, gdziekolwiek chciał, jednak cierpliwie czekał
na odpowiedni moment, zbierając siły. Chciał powrócić jeszcze większy,
groźniejszy i jeszcze bardziej przerażający.
Jednak nie wiedział, że ja też
miałam asa w rękawie.
Jego imię.
Koniec
Cdn.
Hej , świetna opowieść którą bardzo przyjemnie sie czyta , z niecierpliwością czekam na kolejne części :*
OdpowiedzUsuń